„Jak dobrze nam zdobywać góry…”

          Co prawda nie udało się nam zdobyć zakopiańskich szczytów, ale …


w dn. 03.06.2013r. – 04.06.2013r.uczniowie klasy 2a gimnazjum w Strachocinie,

w liczbie 18 uczestników, wraz z opiekunami: p. U. Kucharską, p. E. Dobosz

i p.J. Domaradzką, wybrali się na wycieczkę klasową do Zakopanego.

            Pogoda, już pierwszego dnia, straszyła nas deszczem i chłodem…. 

Wyjechaliśmy o godz. 7.00 spod budynku szkoły, zabierając ze sobą plecaki, kurtki przeciwdeszczowe i …dobry humor?!

         Kiedy, wraz z przewodnikiem, który czekał na nas w strugach deszczu, zwiedzaliśmy Zakopane i Dolinę Strążyską oraz wspaniały wodospad Siklawica, niebo się wypogodziło - na specjalne nasze zamówienie

    Przewodnik zaprowadził nas także do Bacówki i tam podał nam  przepis na „zakopiańskie oscypki”. A pożegnał się z nami słowami:

                                                                                         „Do zaś..”

- przybliżając nam tajniki gwary podhalańskiej i jej specyficzny akcent.

      A potem wyruszyliśmy na nocleg i miło spędziliśmy czas podczas, przygotowanych przez nasze koleżanki,  zabaw integracyjnych …. i śmiechu było co niemiara…

A kiedy na drugi dzień rano otworzyliśmy oczy – przestało padać.

       Zaczęliśmy zwiedzanie od wyjazdu na skocznię i … niespodzianka, spotkaliśmy Justynę Kowalczyk, naszą mistrzynię, która trenowała swoją formę, właśnie, pod Wielką Krokwią im. Stanisława Marusarza. Mieliśmy w planie także wyjazd na Gubałówkę kolejką szynową i powrót wyciągiem krzesełkowym. I tutaj, pogoda spłatała nam figla;  wracaliśmy w ulewnym deszczu … i jak zmokłe kury wsiedliśmy do autobusu. Ale przebraliśmy się, zaopatrzyli w płaszcze przeciwdeszczowe i ruszyliśmy na Krupówki;

                aby tradycji stało się zadość – zakupiliśmy „góralskie pamiątki”.

                                                    I to było nasze pożegnanie z Zakopanem.

NA GÓRĘ